wtorek, 28 lutego 2012

coś innego.

Honorata HONEY Skarbek Honorata Skarbek Honey to 19-letnia dziewczyna pochodząca z małego miasta-Zgorzelec.Na swoim blogu prezentuje nam swoją codzienność, "modowe" poczynania, zamieszczając  zdjęcia ubrań, które kupuje, zestawy odzieżowe, które w danym momencie kolmpeluje. Oczywiście nie brakuje też aktualności muzycznych, które bez wątpienia są dla niej priorytetem, ponieważ jej wschodzącą gwiaziazdą muzyki pop.Opisując swoją codzienność minimalizuje dystans między czytelnikiem i pokazuję jak ze zwykłej  dziewczyny można stać się osobą rozpoznawalną.


Jest to blog często odwiedzany przez internautów w większości przez fanki piosenkarki.Posty zamieszczane są regularnie, zawierają dużo zdjęć czym przyciągają uwagę czytelnika. Na blogu Honorata ogranizuje liczne konkursy, z wartościowymi nagrodami.


Blog godny polecenia.


niedziela, 26 lutego 2012

Ruch Chorzów



W piątkowy wieczór, czwarta obecnie drużyna  tabeli-Ruch Chorzów  podejmował, w ramach 19-stej kolejki T-mobile Ekstraklasy - Lecha Poznań. Jeśli kibice drużyny Kolejorza wierzyli, że zespół się przełamie i zainkasuje wreszcie komplet punktów, bardzo się rozczarowali.


Od samego początku więcej okazji do zdobycia bramki miał zespół gospodrzy. Już w 10 minucie po błędzie obrońcy Lecha, chorzowianie mogli wyjść na prowadzenie. W bramce jednak dobrze spisał się Krzysztof Kotorowski. Jednak jak mówi przysłowie ' co się odwlecze to nie uciecze' i dlatego 4 minuty później było 1:0 dla Ruchu. Rzut wolny perfekcyjnie wykonał Maciej Zieńczuk i piłka znalazła się wprost pod nogami Arkadiusza Piecha.Napastnik uderzył  jednak wprost w ręce poznańskiego bramkarza. Ten niefortunnie wybił piłkę przed siebie, a tam nieuważny Wołąkiewicz wpakował ją do bramki, tym samym zapisując na swoje konto bramkę samobójczą. Mimo,że drużyna z Chorzowa cały czas atakowała, to już w 22 minucie, mogła paść bramka wyrównująca.Tyłem do bramki uderzał nieprzewidywalny Rudnev, jednak piłka odbiła się od poprzeczki i opuściła plac gry. Po tej akcji gra się wyrównała, mimo że lekką przewagę w posiadaniu piłki miała drużyna z Poznania (55%-45%). Dobrze na lewej pomocy spisywał się Aleksandar Tonev, który grał o wiele bardziej zespołowo niż tydzień wcześniej w spotkaniu z GKSem. Gdy lechici próbowali strzelić wyrównującego gola, dostali tzw 'bramkę do szatni'. Pod koniec połowy(41min) z ok 30 metrów strzał pt'stadiony świata' zaliczył Maciej Zieńczuk http://www.youtube.com/watch?v=hUId7WbTpO0 . Zdecydowanie był to bohater meczu drużyny Ruchu Chorzów.

Już na początku drugiej połowy (50 min)  Krzysztof Kotorowski został pokonany w tym spotkaniu po raz trzeci. Drużynę poznańśką dobił Maciej Jankowski. Mimo,że piłkarze Kolejorza próbowali chociaż częściowo odrobić straty (Rudnev-słupek, Ubiparip- strzał obroniony), to piłkarze z Chorzowa kontrolowali przebieg spotkania. Ostatecznie drużyna Wardemara Formalika zgarnęła komplet punktów i nadal utrzymuję się w czołówce.
Piłkarze Lecha Poznań natomiast, po spotkaniu w Chorzowie stracili pierwszego trenera 'Zarząd KKS Lech Poznań informuje, iż w związku z niezadowalającymi wynikami zespołu, zadecydował że Jose Mari Bakero zostaje odwołany z funkcji pierwszego trenera drużyny'.


Wszyscy mają nadzieję, że wraz z nowym szkoleniowcem do drużyny wróci świeżośc, którą Kolejorz prezentował na początku sezonu. Kibice wierzą nadal w Mistrza Polski ,chociaż to będzie nie lada wyzwanie bo Kolejorz traci do prowadzoncego WKSu aż 10 punktów.


LECH POZNAŃ- Ruch Chorzów 0:3 (0:2) '14 Wołąkiewicz-samobójcza, '41 Zieńczuk, '50 Jankowski.


Lech: Kotorowski, Wojtkowiak('52 Kikut), Henriquez,Arboleda, Kamiński,Wołąkiewicz,Krivets,Tonev('59 Stilic), Injac, Slusarski ('66 Ubiparip), Rudnev

sobota, 18 lutego 2012

GKS Bełchatów.

Pierwszy mecz po przerwie zimowej piłkarze Lecha Poznań grali na własnym stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Nie sprostali jednak grającej o utrzymanie dryżynie z Bełchatowa.


Co się więc stało? Przecież sparingi pokazały, że jest dobrze. To pytanie należy chyba skierować do trenera Bakero, który po raz kolejny się nie spisał. Na boisku byli wszyscy podstawowi zawodnicy Kolejorza jednak ustawienie pozostawiało wiele do życzenia. Najpierw 5 obrońców (Kamiński właściwie grał na pomocy a miał cofać się do obrony) potem 3 napastników( Slusarz podobno był w dobrej formie?) Żadne się nie sprawdziło.Sytuacji trochę było, ale skutecznośc piłkarzy ? Gdzież ona się podziała? Nie popisał się Tonev, który podobno miał być pomocnikiem dla Rudnieva i miał mu dostarczać perfekcyjne podania. Natomiast on wolał sam prowadzić akcję, które tak naprawdę do niczego nie prowadziły.Pozostali pomocnicy, chyba przespali przygowowania do rundy wiosennej (Możdżeń),w ogóle nie pomagali drużynie a na boisku wyrażnie brakowało kontuzjowanego Murawskiego , który jesienią był jednym z najlepszych środkowych pomogników ligi.Jeśli chodzi o obrońców, to teoretycznie Kolejorz ma ich od wyboru do koloru, jednak w tym meczu w defensywie lechici nie radzili sobie najlepiej. Marcin Kamiński na początku zaliczył kilka ważnych wybić, jednak potem gdy wrócił na swoją nominalną pozycję jego nieporozumienie z Kotorowskim przesądziło o stracie gola przez Lecha. Na pochwałę jeśli chodzi o obrońców zasługuję jedynie Wojtkowiak,reszta grała bardzo przeciętnie. W ataku Artjom Rudniew wyraźnienie nie miał dobrego dnia. Miał kilka sytuacji, które mogły zakończyć się bramką, jednak nie udało mu się wpakować piłki do siatki. Patrząc jednak na całe spotkanie łotysz grał najrówniej z całego zespołu i był najlepszym lechitą na boisku. 

Po tej nieudanej dla piłkarzy Kolejorza inauguracji wiosennej, kibice domagają się dymisji trenera J.M Bakero. Hiszpan, który niedawno dostał ostatnią szansę od działaczy klubu, nie wykorzystał jej i jeżeli w kolejnym meczu (24.02) Lech nie zagarnie pełnej puli punktów trener zostanie zwolniony.


Z widowiskowej gry, którą prezentowała drużyna (Man.City, Juventus) na boisku zrobił się jeden wielko chaos. Kibice ostrzegają,że jeśli zarząd nie przejrzy na oczy nie pojawią się na stadionie i nie będą kibicować swojej ukochanej drużynie. A przecież piłkarze grają dla kibiców, czyż nie?


LECH POZNAŃ - PGE GKS BEŁCHATÓW 0:1 ('89 NOWAK)

LECH: Kotorowski, Wojtkowiak,Arboleda, Kamiński, Wołąkiewicz('46 Stilić), Kriwiec, Możdżeń ('69 Ubiparip), Injac, Tonev ('80 Slusarski), Rudniev



zdjęcia:  http://gksbelchatow.com ,http://www.lechpoznan.pl