poniedziałek, 4 czerwca 2012

WZMOCNIENIE?

Lech Poznań dokonał pierwszego wzmocnienia w letnim oknie transferowym. Nowym nabytkiem Kolejorza został 28 letni pomocnik - Łukasz Trałka. W poprzednik sezonie reprezentował barwy warszawskiej Polonii, w której w sezonie 2011/2012 rozegrał 27 meczy i strzelił jednego gola.
Zawodnik zastąpił odchodzącego z poznańskiego klubu Dimirije Injac'a.




Łukasz Trałka
Ur. 11 maja 1984 w Rzeszowie
Wzrost/waga: 186 cm/82 kg
Poprzednie kluby: Polonia Warszawa, Lecha Gdańsk, ŁKS, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Pogoń Szczecin, Widzew Łódź, Piotrcovia Piotrków Trybunalski, Igloopol Dębica, Błękitni Ropczyce.
Mecze w ekstraklasie: 154
Gole w ekstraklasie: 12
Kadra A: 6/0



czwartek, 24 maja 2012

Wielkie zmiany.

G.Wojtkowiak
Po sezonie 2011/2012 w którym to drużyna z Poznania uzyskała awans do LE, zapanowały wielkie zmiany.  Klub opuszczają czołowi zawodnicy Kolejorza. Pierwszym z nich jest prawy obrońca Grzegorz Wojtkowiak. Popularny 'Dyzio' grał w Lechu od 2006 roku, a 23 kwietnia 2012 podpisał kontrakt z niemieckim TSV 1860 Monachium.
S. Stilić
Kolejny z nich to bośniacki pomocnik Semir Stilić, który w poznańskim klubie gra od 2008 r. i do niedawna był uważany za największą gwiazdę tej drużyny.Nie jest wiadomo jeszcze do jakiego klubu przejdzie jednak w Poznaniu na pewno już go nie zobaczymy.
M. Kikut

Marcin Kikut to kolejny obrońca opuszczający Kolejorza. W Lechu od 2006 roku, strzelił jedną bramkę. Prawdopodobnie jego nowym klubem będzie zespół z niższej ligo francuskiej.

A.Rudnev
D.Injac
Artjom Rudnev, król strzelców ekstraklasy w sezonie 2011/2012 i największa gwiazda polskiej ligi. Do końca wszyscy kibice wierzyli, że będzie  go można jeszcze oglądać na polskich boiskach.Niestety genialny snajper nie zdecydował się przedłużyć kontraktu z wielkopolskim klubem. Szybko rozwijający się piłkarz, strzelił w barwach poznańskiego Lecha 33 bramki i pobił rekord ilości hattricków strzelonych przez piłkarza Lecha w jednym sezonie (4). Jego nowym klubem został niemiecki Hamburg
SV.
Z klubem pożegna się najprawdopodobniej również Serb Dimitrije Injac. Przyszłość  poznańskiego pomocnika nie jest jednak jeszcze do końca znana.

wtorek, 8 maja 2012

Droga Lecha Poznań do EUROPY!!

Po nie udanym sezonie 2010/2011, w którym piłkarze nie zagrali w Lidze Europejskiej nikt w Poznaniu nie wyobrażał sobie aby w nowym sezonie miało być podobnie. Zawodnicy wiedzieli, że muszą dać z siebie wszystko aby scenariusz z zeszłego roku się nie powtórzył.
W pierwszej kolejce Ekstraklasy Lech Poznań pokonał ŁKS Łódź 5:0. Hattrickiem popisał się Artiom Rudnev, jedną bramkę dołożył Semir Stilić, a ostatnią bramkę dla drużyny z Poznania dołożył Cezary Stefańczyk, który popisał się bramką samobójczą.

- To był pierwszy mecz sezonu i spodziewaliśmy się, że to będzie trudne spotkanie. Tym bardziej jestem zadowolony, że udało się je wygrać w tak efektowny sposób. Wiedzieliśmy, że ŁKS jest dobrze poukładanym zespołem pod względem taktycznym, i że od pierwszych minutach zagra pressingiem - powiedział po meczu z ŁKS-em Łódź trener Lecha Poznań Jose Mari Bakero.

Dobra passa Lechitów została przerwana w dopiero w piątej kolejce gdzie Kolejorz grał w Zabrzu z tamtejszym Górnikiem i przegrał 2:1.


Kolejny mecz był pierwszym w tym sezonie rozegranym na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Wierni kibice jednak nie doczekali się korzystnego wyniku , ponieważ poznańscy piłkarze przegrali minimalnie (1:0) z aktualnym Mistrzem Polski Wisłą Kraków.

W dalszych spotkaniach  zwycięstwa Kolejorza przeplatały się z porażkami. Pierwszy poważny kryzys przyszedł w momencie w którym nikt się go nie spodziewał. W 11 kolejce Lech zremisował z dużo słabszą Lechią w Gdańsku a następnie po wspaniałym widowisku na własnym stadionie - z Legią Warszawa. Piłkarze Kolejorza nie mogli się przełamać w zdobyciu bramki i spadli już  do środkowej części tabeli, na co Mistrz kraju z sezonu 2009/ 2010 i kandydat do Europejskich Pucharów nie może sobie pozwolić.

Wypowiedz trenera Lecha Poznań po przegranej z Widzewem.



Zła passa trwała jeszcze długo. Po przegranej z Polonią i Widzewem ( po 1:0) oraz remisie z beniaminkiem ekstraklasy Podbeskidziem poznańskim piłkarzom było bliżej do spadku niż do mistrzostwa. Przełamanie przyszło dwie kolejki przed końcem rudny (wygrana z ŁKS Łódź 4:0 i Zagłębiem Lubin 3:2).

Rundę wiosenną Lechici rozpoczęli fatalnie.Przegrana u siebie ze słabym Bełchatowem (1:0) a następnie z Ruchem w Chorzowie (3:0) co całkowicie podłamało piłkarzy.Po tym meczu z funkcji trenera zwolniono dotychczasowego trenera J.M Bakero a jego funkcję przejął II trener Mariusz Rumak. W kolejnym meczu przy Bułgarskiej (zremisowany 0:0) powiało optymizmem. Jednak nie na długo. W kolejnym tygodniu poznaniacy dostali po raz kolejny srogą lekcję tym razem od piłkarzy białostockiej Jagiellonii. Po tej porażce mało kto wierzył w drużynę z Poznania , która dodatkowo skapitulowała również w meczach Pucharu Polski (0:0 i 0:1 z Wisłą Kraków).
Kolejne mecze przyniosły jednak miłą niespodziankę dla fanatyków Lecha Poznań. Zaczęła się piękna passa  9 meczów bez porażki. Zaczęło się od meczu ze Śląskiem Wrocław. Ówczesny lider tabeli przyjechał do Poznania po zwycięstwo jednak to gospodarze wiedli prym w tym spotkaniu i zasłużenie zgarnęli 3 punkty (2:0). Później Kolejorz podejmował na własnym stadionie również Górnik (1:0) oraz zaprzyjaźnioną Cracovie (3:1). Trudny mecz rozegrali poznańscy piłkarze w Kielcach. Przegrywając po pierwszej połowie 2:0 i grając fatalnie. W drugiej odsłonie  jednak po bramce Aleksandara Toneva wiara w Lechitach odżyła. Jeden punkt zapewnił w ostatniej akcji meczu Luis Henriquez pakując piłkę do bramki z rzutu wolnego. Następnie poznaniacy wygrali jeszcze ciężki mecz z Lechią Gdańsk (2:1) oraz derby kraju z Legią Warszawa (1:0). Po zwycięstwie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:0 Lech zapewnił sobie awans do Europejskich pucharów i do ostatniej kolejki liczył się w walce o mistrzostwo Polski. Niestety w ostatnim meczu Kolejorz zremisował z łódzkim Widzewem ( 0:0) . Mimo to,że zajął miejsce tuż za podium wystąpi w Europie ponieważ Legia Warszawa dzięki zwycięstwu w Pucharze Polski, zwolniła jedno miejsce do gry w LE.

piątek, 4 maja 2012

TS Podbeskidzie B-B.

Trwa wspaniała passa Lecha Poznań. Kolejorz pokonał na Bułgarskiej Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 i awansował na trzecie miejsce w tabeli.


Szansa na majstra jest nadal. Przed ostatnią kolejką Kolejorz traci dwa punkty do pierwszego Śląska i jeden do drugiego Ruchu.
O wszystkim zadecydują niedzielne starcia. Poznańska Lokomotywa zagra na wyjeździe z Widzewem Łódź, Śląsk zmierzy się w Krakowie z Wisłą, a Ruch podejmie Lechię Gdańsk. Szykują się nieprawdopodobne emocje!
W czwartek lechici męczyli się na Bułgarskiej z Podbeskidziem. Gospodarzy uratował duet Bartosz Ślusarski - Artjom Rudniew. Ten pierwszy wywalczył rzut karny, ten drugi pewnie go wykorzystał.KLIK!

Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (1:0) '87 Rudnev/k


Lech : Jasmin Burić - Mateusz Możdżeń, Grzegorz Wojtkowiak, Marcin Kamiński, Luis Henriquez ('90 Hubert Wołąkiewicz) - Vojo Ubiparip, Dimitrije Injac, Rafał Murawski, Aleksander Tonew ('67 Marcin Kikut) - Artjoms Rudnevs, Bartosz Ślusarski ('90 Szymon Drewniak)

niedziela, 29 kwietnia 2012

Polonia Warszawa.




Spotkanie 28. kolejki T- mobile Ekstraklasy pomiędzy drużynami Lecha Poznań i Polonii Warszawa był meczem o ogromną stawkę.Zwycięzca meczu przy ulicy Bułgarskiej mógł wciąż liczyć się w walce o mistrzostwo Polski, przegrany z kolei powoli żegnać z marzeniami o grze w europejskich pucharach.


Chodź początek spotkania był raczej niemrawy z obu stron to z czasem dość niespodziewanie inicjatywę zaczęli przejmować goście. Jedyną składną akcję przeprowadził na początku widowiska Mateusz Możdżeń. 
W szeregach Kolejorza było wyraźnie widać brak Artjomsa Rudnevsa, który musiał pauzować za żółte kartki. Zastępujący go Bartosz Ślusarski i Vojo Ubiparip przez długi czas nie mogli znaleźć sposobu na defensywę Polonii. Niemoc strzelecką piłkarze Kolejorza przełamali dopiero w 59 minucie.Akcję rozpoczął Rafał Murawski, który ruszył środkiem pola i podał do Ślusarskiego, a ten dobrym prostopadłym zagraniem poszukał Ubiparipa. Serb wpadł w pole karne i mierzonym uderzeniem w kierunku dalszego słupka dał gospodarzom wymarzone prowadzenie. Sebastian Przyrowski był w tej sytuacji bez szans.
Po objęciu prowadzenia Lechici starali się grać bardziej defensywnie a Czarne koszule nie potrafiły przebić się przez dobrze funkcjonującą obronę.
Na niedomiar złego w końcówce  Poloniści stracili jeszcze  Edgara Caniego, który dostał czerwoną kartkę za faul na Wojtkowiaku.Mimo ostrego naporu w doliczonym czasie gry piłkarzom przyjezdnym nie udało się wpłynąć na wynik i Kolejorz triumfował siódmy raz z rzędu.













Świetną oprawę przygotowali kibice Lecha, którzy w dużej liczbie pojawili się na stadionie.


Lech Poznań - Polonia Warszawa 1:0 (0:0) '59 Ubiparip


Lech : Jasmin Buric - Marcin Kikut, Grzegorz Wojtkowiak, Marcin Kamiński, Ivan Djurdjevic 
('72 Szymon Drewniak) - Mateusz Możdżeń, Dimitrije Injac, Rafał Murawski, Aleksander Tonew ('82 Kamil Drygas) - Vojo Ubiparip ('90 Patryk Wolski), Bartosz Ślusarski.







niedziela, 22 kwietnia 2012

Lechia Gdańsk, Legia Warszawa


Sześć meczów z rzędu bez porażki, w tym pięć zwycięstw, wywindowały Kolejorza na miejsce, które gwarantuje mu w tym momencie udział w europejskich pucharach!

W ramach 26 kolejki T-mobile ekstraklasy Lech podejmował na własnym boisku Lechię Gdańsk. Piłkarze z wybrzeża bronią się przed strefą spadkową natomiast Kolejorz nadal walczy o grę w Europie. Obie drużyny miały więc o co walczyć.

Poznaniacy znowu zaczęli grać z charakterem.Początek zdecydowanie należał do nich. Trzy znakomite sytuacje marnuje niestety najlepszy snajper ligi Rudnev. Tuż przed przerwą (43 min)jednak piłkę do bramki gości 'pakuje' Ubiparip KLIK!.Napastnik, który wyraźnie 'odrodził się' po zmianie trenera trafia po raz drugi w tym sezonie. Po przerwie gra się bardziej wyrównała. W '63 minucie Bajić uderza głową po rzucie rożnym, piłka odbija się od kolana Injaca i wpada do siatki przy słupku. Tym samym Lechia wyrównuje a Lech po stracie gola na chwilę zupełnie 'staję'.Niewiele zabrakło aby piłkarze z Gdańska wywieźli z Poznania punkt, na który absolutnie nie zasługiwała ( nie oddała ani jednego celnego strzału).  Na szczęście w odpowiednim momencie 'obudzili' się Lechici. A właściwie Mateusz Możdzeń , który w 86 minucie dopada do piłki na szesnastym metrze i płaskim strzałem pokonuje Pawłowskiego.KLIK!

Strzelec samobójczej bramki dla przyjezdnych Dimitrije Injac po meczu śmiał się, że Lech wreszcie strzelił bramkę  po stałym fragmencie gry, szkoda jednak że do swojej bramki. Kolejorz nadal ma problem z trafianiem po stałych fragmentach gry. Wygrywa jednak, a to jest w tym wszystkim najważniejsze.

Lech Poznań- Lechia Gdańsk 2:1 (1:0) '43 Ubiparib, '86 Możdżeń

Lech : Burić, Kikut Wojtkowiak, Kamiński, Henriquez, Możdżeń, Injac, Murawski, Tonev(' 71 Drewniak), Ubiparip ('90 Drygas), Rudnev ('90 Djurdjević)


Ligowy klasyk w Warszawie dla Kolejorza! Lech Poznań pokonał Legię po golu Artjoma Rudneva.

Poznańska Lokomotywa przełamała fatalną passę wyjazdowych meczów bez zwycięstwa w lidze, która trwała ponad pół roku. Po raz ostatni Kolejorz wygrał na wyjeździe z Cracovią, a było to 1 października ubiegłego roku. Przełamanie nastąpiło na Łazienkowskiej w najlepszym możliwym momencie.

Już na początku urazu doznał obrońca Kolejorza Luis Henriquez, którego zmienił Grzegorz Wojtkowiak.
Mecz na dobre zaczął się dopiero w 25. minucie. Kapitalnym prostopadłym podaniem popisał się
Rafał Murawski. Vojo Ubiparip przepuścił piłkę, a Artjom Rudniew wyszedł na czystą pozycję i w sytuacji sam na sam z Dusanem Kuciakiem nie dał szans bramkarzowi Legii. Snajper Kolejorza mocno uderzył pod poprzeczkę.KLIK!
Był to 21 gol najlepszego napastnika ekstraklasy w tym sezonie i 50 dla Lecha.

W drugiej połowie inicjatywę miała Legia, ale za nic nie potrafiła rozerwać szczelnej defensywy Lecha. Świetnie współpracował ze sobą duet środkowych obrońców: Grzegorz Wojtkowiak i Marcin Kamiński, którzy w ogóle nie dali pograć napastnikom gospodarzy. Pewnie bronił też Jasmin Burić.

Wynik mógł jeszcze dwukrotnie podwyższyć Rudnev jednak tym razem dobrze spisywał się Bramkarz gospodarzy Kuciak.





Podopieczni Mariusza Rumaka zrobili kolejny krok w kierunku europejskich pucharów.Mogą jeszcze włączyć się do walki o mistrzostwo Polski! Do prowadzącej Legii Warszawa tracą bowiem już tylko 4 punkty.


Legia Warszawa - Lech Poznań 0:1 (0:1) ' 25 Rudnev

Lech: Burić - Kikut, Wołąkiewicz ('70 Djurdjević), Kamiński, Henriquez ('10  Wojtkowiak) - Możdżeń, Injac, Murawski, Tonew ('58 Drewniak) - Rudnev, Ubiparip

piątek, 13 kwietnia 2012

Korona Kielce.


W 25 kolejce T- mobile ekstraklasy Lechici zagrali pierwsze od trzech kolejek spotkanie na wyjeździe w Kielcach z tamtejszą Koroną. Największym zaskoczeniem było ustawienie jakie postanowił wypróbować trener Mariusz Rumak. Na ławce zasiedli dotychczasowi gracze podstawowi Artjom Rudnev, Semir Stilić i Grzegorz Wojtkowiak. W ataku od pierwszych minut zagrał Bartosz Ślusarski.

Mecz doskonale zaczął się dla piłkarzy Korony, którzy prowadzili już od 3 minuty.Po rzucie rożnym gospodarzy lechici źle wybili piłkę. Ta szybko wróciła w pole karne Kolejorza. Pavol Stano naciskał Marcina Kamińskiego, który odbił futbolówkę głową wprost pod nogi Gołębiewskiego. Napastnik Korony nie zmarnował takiej okazji i uderzeniem z woleja wpakował piłkę do bramki Jasmina Buricia.
Poznańska Lokomotywa praktycznie nie istniała w ofensywie. Podopieczni Rumaka nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Zbigniewa Małkowskiego. Poznańskich piłkarzy Korona dobiła przed przerwą.Niedopilnowany kapitan Kielczan Kuzera uderzył piłkę głową pod poprzeczkę.

Już od początku drugiej połowy, Rumak wystawił do gry najskuteczniejszego gracza Lecha- Rudneva.Jednak to nie Łotysz poderwał kolegów do walki. Wspaniałym uderzeniem z dystansu popisał się Tonev. Bułgar dostał piłkę od Injaca, pociągnął kilka metrów i huknął z dystansu w samo okienko bramki Małkowskiego. To był fenomenalny strzał z około trzydziestu metrów! bramka Toneva!.
Od tego momentu Lechici zaczęli grać lepiej i szukać drugiej bramki. Przejęli inicjatywę.Jednak brakowało końcowego uderzenia ( mimo, że kilka sytuacji główkowych miał Rudnev).Wreszcie w doliczonym czasie gry Henriquez uciekł obrońcom Korony lewą stroną. Panamczyk zdecydował się na dośrodkowanie, które zamieniło się w kapitalny strzał. Piłka wpadła za kołnierz golkipera Korony.
Lechici uratowali jeden punkt w ostatnim momencie i dzięki temu nadal liczą się w walce o puchary.